Ten temat jak i kolejne są na czasie. Nie trzeba być alfą i omegą, aby zdać sobie sprawę jak to złodzieje w naszym świecie, potrafią okraść ludzi.
Od razu zaznaczam, nie jestem złodziejem i nie byłem, że postanowiłem pisać o metodach!
Złodzieje mają swoje sposoby, kto zetknął się ze złodziejem lub został okradziony, to już wie, czego nie robić. Sam byłem trzykrotnie okradziony.
Metoda 1: Pożycz dwa złote lub pożycz ile możesz.
Tą metodę każdy zna i można przez nie uwagę być złapany przez złodzieja. Nie podejdzie do Ciebie od razu, najpierw obserwuje, kto co ma lub co kupuje i zwraca też kim taka osoba jest. Czy jest młodą, czy starą osobą. Ja przez nie uwagę (skąd też mogłem wiedzieć), zostałem okradziony, tylko że sprytnie to złodziej zrobił. Nie ukradł portfela, ale mu sam dałem, dopiero okazało się, że mnie okradł. Taka nie uwaga jest głupotą i jak jest przysłowie "Każdy uczy się na błędach", i ja nauczyłem się, aby takim nie wierzyć i nie rozmawiać.
Jak to zrobił?
Podszedł i zapytał, czy mam dwa złote. Odpowiedziałem, że nie mam. Na tą odpowiedź, odpowiedział, że widział ile mam! Okazało się, że stał przy kiosku, gdy kupiłem w kiosku gazetę, to schowałem portfel dwa kroki od kiosku. Dobrze, ale pisałem, że dałem portfel. Jeżeli jest się nastraszony kumplami, to szybko oddaje się portfel. Więc musiałem dać a żadnej policji nie było!
Więc wiadomo co zrobiłem.
Podobna sytuacja była kilka miesięcy temu, ale nie przy kiosku, przy przystanku tramwajowym. Nie wypatrzył ile mam w portfelu, ale zostałem lekko zmuszony. Nie był sam, ja tak.
To było wtedy kiedy jeszcze chodziłem do technikum.
Życie uczy, życie daje po dupie, ale trzeba uważać!
O obserwacji złodziei będę wielokrotnie pisać. A jak stało się, że trzeci raz mnie okradziono? Ta kradzież, była pierwszą kradzieżą a później te dwa powyższe zdarzenia.
O tym napiszę w kolejnej odsłonie, mogę tylko napisać, że kolega, nie zawsze Ci pomorze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz